Ziemianka

Frysztak | 2019

Ziemianka składa się z dwóch pomieszczeń. W pierwszym z nich wymalowałam historię rodzinną, która związana jest z II Wojną Światową. Obszar moich zainteresowań to przeszłość i jej oddziaływanie na świat teraźniejszy, nieuświadomione obawy, lęki, a także próba poradzenia sobie z nimi, oswajanie traum. Murale na ziemiance mają działanie terapeutyczne, za pomocą obrazu opisuję wydarzenia, które miały wpływ na losy moich dziadków a potem na moich rodziców i w końcu na moje. To nie jest rozgrzebywanie starych ran, nie jest to również martyrologia narodowa, a raczej osobista transformacja.

Badanie traumy transgeneracyjnej to działalność artystyczna, która staje się przestrzenią pomiędzy pamięcią a nieobecnością, gdzie dzieło artystyczne staje się nośnikiem historycznego i osobistego afektu. Obok narracji historycznej powstaje narracja subiektywnego doświadczenia wojny, czy innego traumatycznego wydarzenia. I to subiektywne doświadczanie może być wynikiem aktywnego uczestnictwa i obserwacji, ale też może być wynikiem zbierania rodzinnych informacji, gromadzenia przekazów rodzinnych, zasłyszenia albo też może być przekazywane w kodzie dna. I te drugie podejście właśnie wpisuje się w pamięć i nieobecność. Bo zasłyszane i spisane historie rodzinne, albo samo ich odczuwanie w ciele, stają się nośnikiem pamięci wtedy, gdy zmaterializują się w obrazie. Pomimo tej fizycznej nieobecności, artysta może zakodować tę pamięć w obrazie. Obserwator, widz oglądając moje prace może stać się aktywnym uczestnikiem procesu rekonstrukcji zdarzeń historycznych, tym samym może odkrywać sam dla siebie mechanizmy dziedziczenia bólu i traumy.

The dugout consists of two rooms. In the first one, I painted my family’s history related to World War II. My area of interest is the past and its impact on the present world, unconscious fears, anxieties, and the attempt to deal with them—to tame trauma. The murals in the dugout have a therapeutic effect; through images, I depict events that shaped the fate of my grandparents, then my parents, and eventually mine. This is not about reopening old wounds or engaging in national martyrdom—it is, rather, a personal transformation. Exploring transgenerational trauma is an artistic practice that creates a space between memory and absence, where the artwork becomes a vessel for both historical and personal affect. Alongside historical narratives, a narrative of subjective experience emerges—of war or other traumatic events. This subjective experience can result from active participation and observation, but it can also stem from collecting family stories, gathering passed-down accounts, or even be encoded in DNA. This latter perspective aligns with the concepts of memory and absence. Family stories—whether overheard, recorded, or simply felt in the body—become carriers of memory when they materialize in an image. Despite physical absence, an artist can encode memory within an artwork. As viewers engage with my work, they can become active participants in the reconstruction of historical events, uncovering their own inherited pain and trauma.

Czarne Krzyże i Słupy Ognia

Na terenie Polski miały miejsca różne zjawiska WYSOKIEJ DZIWNOŚCI. Na niebie pojawiały się słupy ognia, czarne albo krwawe krzyże. Miały one zwiastować nadchodzącą wojnę. W kwietniu 38′, w okolicy Góry Ropczyckiej na Podkarpaciu, dwie wracające z kościoła dziewczyny zauważyły osobliwe zjawisko. Na niebie: ukazały im się krzyż z wiszącą na nim białą szatą i dwa pionowe słupy w kolorach tęczy. W sierpniu 39′ Kłobucku koło Częstochowy, widziano na niebie spektakl ognistych słupów, które pojawiły się na niebie w nocy. Jak znikał słup na zachodzie to pojawiał się na wschodzie. Słupów było 7-10. Ludzie, którzy obserwowali to zjawisko mówili: „To będzie wojna, to idzie na wojnę”. Ogniste słupy były widziane również w sierpniu 39′ w okolicach Krakowa pod Lasem Wolskim. Tajemnica ognistych słupów z lata 39′ pozostaje wciąż nierozwiązana. A jeśli wojna mieszka w nas, bo mieszkała w naszych przodkach, to jej wibrację łatwo jest wyczuć? Są to fale niepokoju, obrazy nagle pojawiające się w głowie, czasami są to uporczywe myśli, czasami olśnienia. Manie malowania czarnych krzyży i slupów ognia miałam cztery lata przed wybuchem wojny na Ukrainie.

Black Crosses and Pillars of Fire

Various HIGH STRANGENESS phenomena have occurred in Poland. Pillars of fire, black or blood-red crosses appeared in the sky, believed to be omens of an impending war. In April 1938, near Góra Ropczycka in the Subcarpathian region, two girls returning from church witnessed a strange phenomenon. In the sky, they saw a cross with a white robe hanging from it and two vertical pillars in rainbow colors. In August 1939, in Kłobuck near Częstochowa, a spectacle of fiery pillars lit up the night sky. As one disappeared in the west, another appeared in the east. There were seven to ten pillars in total. Those who saw it said, „There will be war, this is leading to war.” Fiery pillars were also reported in August 1939 near Kraków, by the Wolski Forest. The mystery of the fiery pillars from the summer of ’39 remains unsolved. And if war resides within us because it once resided within our ancestors, is its vibration easy to sense? These are waves of unrest, images suddenly appearing in the mind—sometimes persistent thoughts, sometimes revelations. I was obsessed with painting black crosses and pillars of fire four years before the war in Ukraine began.

Ziemianka | Frysztak | 2019
Ziemianka | Frysztak | 2019
Ziemianka | Frysztak | 2019
Ziemianka | Frysztak | 2019
Ziemianka | Frysztak | 2019
Ziemianka | Frysztak | 2019
Ziemianka | Frysztak | 2019
Ziemianka | Frysztak | 2019
Ziemianka | Frysztak | 2019
Ziemianka | Frysztak | 2019
Ziemianka | Frysztak | 2019
Ziemianka | Frysztak | 2019
Ziemianka | Frysztak | 2019
Ziemianka | Frysztak | 2019
Ziemianka | Frysztak | 2019
Ziemianka | Frysztak | 2019